Czytając bądź prowadząc blogi o modzie, prawdopodobnie nie raz spotkałyście się z pojęciem posiadania własnego stylu. Większość blogerek i blogerów ma w swoich wszystkich zestawach coś swojego, charakterystycznego tylko dla nich - czy to kobiecość, elegancję, dziewczęcość czy niepowtarzalne połączenia kolorów i wzorów. Część blogerek swojego stylu dopiero poszukuje, przeskakując pomiędzy różnymi trendami i sprawdzając, w czym czują się najlepiej i co do nich najbardziej pasuje.
Faktem jest jednak, że blogerki i nie tylko one dążą do tego, by ich
stroje jak najbardziej wyrażały je same i miały w sobie coś unikalnego,
nie do pomylenia z zestawieniami innej osoby. Chcemy, by poprzez rzecz
tak błahą, jak nasze ubrania przemawiała nasza osobowość, nasze myśli, a
nawet nastrój w danej chwili. Wśród blogerek jest to tym ważniejsze, że
te wyglądające na przebrane i nieautentyczne bądź prezentujące
najnowsze trendy zamiast siebie są źle postrzegane. Nic więc dziwnego,
że magiczne sformułowanie "własny styl" jest właśnie tym, do czego
gdzieś tam - świadomie bądź nie - dążymy.
Z drugiej jednak strony widzę czasem zarówno na moim, jak i na innych
blogach opinie, że dana osoba pokazuje ciągle to samo - że nie wymyśla
nic nowego, a jedynie cały czas się powtarza w swoich strojach i zamiast
być twórcza, jest odtwórcza kopiując samą siebie. Usłyszałam taką
opinię na mój temat już dwa razy i, choć jak na ilość komentarzy i
opinii, które otrzymuję jest to bardzo niewiele, to dało mi to jednak do
myślenia - czy tylko ja widzę to, jak zmieniam się z każdym dniem,
tygodniem, z każdym nowym zestawem i wpisem?
Czasem lubię wracać do moich starych bądź niedawnych wpisów i myśleć, co
bym w nich zmieniła, co bym zrobiła inaczej, a co było dobrym
posunięciem. Porównuję je ze sobą i za każdym razem mam wrażenie, że
udało mi się posunąć choćby pół kroku naprzód, ale jednak. Nie tak dawno
przygotowałam wpis z okazji pół roku mojego blogowania i widziałam
wyraźną poprawę w moich zestawach w ciągu tego krótkiego czasu. Dla mnie
to ewidentne, że cały czas się zmieniam... próbując jednak spojrzeć na
to okiem nieznajomego obserwatora zorientowałam się, że być może
rzeczywiście jestem nudna i non stop taka sama? Róż, mięta, czerń, biel,
róż, mięta, czerń, biel, te same torebki, w kółko te same buty, pięć
zestawów ze spodniami pod rząd, cztery z sukienkami jeden po drugim...
czy to już monotonia i nic nowego?
Gdzie więc znajduje się granica pomiędzy posiadaniem własnego stylu, a
byciem nudną i powtarzaniem się? Czy to, że znalazłam najbardziej
pasujące mi kolory i często je noszę świadczy o tym, że przestałam się
rozwijać w tym co robię? Czy pokazywanie cały czas tych samych dwóch
torebek i jednych litów naprawdę źle o mnie świadczy? Zastanawiam się,
co czyni blogerkę niepowtarzalną, oryginalną, ale i zmienną i
zaskakującą? Gdzie jest magiczny środek pomiędzy nudną i ciągle tym
samym, a brakiem jakiegokolwiek indywidualnego stylu i prezentowaniem
najnowszych trendów?
Jak na złość, znów jestem nudna i znów widzicie po raz setny tę samą
torebkę z Asosa oraz widoczne w kilku ostatnich wpisach lity ze
Stylowych Butów. Być może nie powinno mnie dziwić to, że kogoś to
irytuje? W końcu niektóre blogerki potrafią za każdym razem pokazywać
coś zupełnie innego i większość ubrań nie doczekuje momentu, w którym
pojawia się na blogu drugi raz. Możliwe, że to powtarzanie tych samych
elementów sprawia, że zestawy zdają się być do siebie podobne... ale czy
naprawdę są i czy przysłaniają to, co jest nowe? Koszula, którą tutaj
prezentuję jest z Bershki i jest moją drugą koszulą w szafie. Jeszcze
kilka miesięcy temu nie mieściłoby mi się w głowie to, że mogę je nosić -
wydawało mi się to kiedyś zbyt pretensjonalne i niewygodne, a teraz nie
mogę sobie wyobrazić mojej szafy bez tak podstawowego ubrania, jak
czarna koszula. Połączyłam ją z legginsami, które mam na sobie po raz
pierwszy... i nie mówię tego tylko i wyłącznie w odniesieniu do tych
legginsów, bo nigdy, ale to przenigdy żadnych na sobie nie miałam :) Te
dostałam w prezencie już kilka lat temu i schowałam do szafy z
przeświadczeniem, że nadejdzie w końcu dzień, gdy okażą się być idealne.
Jak widać - nie myliłam się!
Noszenie długiego swetra jako
sukienki również jest dla mnie nowością, bo jak dotąd nie miałam jeszcze
okazji mieć na sobie żadnej tak grubej i ciepłej. Sweter kupiłam w
Reserved i już wtedy wiedziałam, że swetrem wcale nie będzie, bo uczynię
go sukienką na chłodne, jesienno-zimowe dni.
Być może jednak nowe dla mnie elementy nie są dla nikogo zaskakujące i rzeczywiście się powtarzam...? Muszę przyznać, że po raz kolejny niesamowicie ciekawi mnie wasza opinia na temat wypracowywania swojego własnego stylu i nieświadomego powielania zestawów :) Jeśli jednak o mnie chodzi, to jednego jestem pewna - cały czas się rozwijam, szukam tego czegoś mojego i tylko mojego, co charakteryzowałoby mnie od początku do końca i nie pozostawiało cienia wątpliwości co do prawdziwości moich zestawów.
Może już znalazłam, tylko nie zdaję sobie z tego sprawy?
Może już znalazłam, tylko nie zdaję sobie z tego sprawy?
Nie powtarzasz się. Każdy ma swój określony styl. Twoja dzisiejsza stylizacja wspaniała ;]
OdpowiedzUsuńhttp://kitten-fashion.blogspot.com/
Wspaniały sweter. Skąd on??
OdpowiedzUsuńA co do torebki, każdy z nas ma swoją ulubioną i ja tez. Ostatnio na blogu też pokazuję jedną i tę sama
Dziękuję, to Reserved :)
UsuńNo wiesz, jak się ma jakiś już swój wyrobiony styl i się za nim podąża, to jasne ze dla przypadkowego obserwatora może się on wydać "nudny". Wiesz w czym Ci dobrze, jak to ze sobą połączyć, więc chociaż za każdym razem pokazujesz inny zestaw, dla każdego będzie on podobny. Tak samo jak z seriami książek :) Najlepsi autorowie, kiedy piszą kontynuacje swojej książki, po pewnym czasie się powtarzają i pewne schematy zostają takie same.
OdpowiedzUsuńA że nosisz coś wiele razy... Przecież lubisz daną rzecz! Tylko osoby całkowicie zagubione w modzie byłyby w stanie kupić torebkę, zaprezentować ją raz a później "wyrzucić".
Jak dla mnie pokazywanie jednej rzeczy w różnych stylizacjach świadczy o trafności zakupu - po co nam coś, co można nosić na jeden-dwa sposoby?
OdpowiedzUsuńWyglądasz prześlicznie w tym zestawie! A co do powtarzalności poszczególnych elementów garderoby... według mnie to jedynie dobrze świadczy o blogerce. Udowadniasz, że potrafisz utworzyć wiele różnorodnych zestawów z użyciem tego samego ciuszka bądź dodatku. Blogerki, które pokazują się w danym zestawie, po czym na drugi dzień sprzedają jego składowe na Facebooku, są dla mnie śmieszne. I muszę przyznać, że coraz częściej zauważam występowanie tego zjawiska.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że każdy blog rządzi się swoimi prawami i każdy autor ma inną koncepcję. Do mnie jednak najbardziej przemawiają te, w których zwykły szary człowiek z pensją przeciętniaka, jest w stanie znaleźć coś dla siebie, zainspirować się, a przy tym wszystkim nie wpaść w depresję z powodu posiadania dwóch torebek na krzyż, bo na trzecią go zwyczajnie nie stać.
Tak trzymaj!
Pięknie c:
OdpowiedzUsuńStrój ładny, ale te zdjęcia są tak urocze że strój schodzi na drugi plan ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że najważniejsze jest to aby dobrze się czuć w danym zestawie. Np dla mnie to bardzo ważne. Nie potrafię spędzić całego dnia w ciuchach w których po prostu mi "niewygodnie". Aktualnie jestem w fazie szukania własnego stylu, są wpadki, są sukcesy. To nieuniknione.
OdpowiedzUsuńNatomiast myślę, że na ten czas Ty znalazłaś już swój styl, krok po kroku wprowadzając w niego nowe rzeczy, dodatki, kolory. Jednak człowiek przez całe życie się zmienia, i myślę, że jego styl nigdy nie będzie taki sam - również będzie się zmieniał :)
Ewa
Masz absolutną rację - cały czas się zmieniamy, a wraz z nami zmienia się nasz styl :)
UsuńDziękuję! :)
Ja uważam, że jeśli ktoś ma już wypracowany swój styl to wciąż będzie pokazywać, może nie to samo, ale podobne rzeczy. Blogerki powinny być inspiracją dla innych, a jeśli dana osoba nie zainspiruje się nami to może szukać innego bloga. W dzisiejszych czasach jest ich mnóstwo. Uważam, że nie ma co się przejmować takimi opiniami. Oczywiście każda z nas widzi jak się zmienia nasz styl lub jak za każdym razem potrafimy go ulepszyć. Ja w pewnym sensie uważam, że mam już wypracowany styl jest on kobiecy i przede wszystkim elegancki, prawie zawsze na moich stopach widnieją obcasy. Ale pomimo tego wciąż dążę do perfekcji, wciąż chcę go ulepszać. I możliwe jest to, że tylko ja widzę różnicę ze stylizacji na stylizację. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny masz ten sweterek, masz niesamowitą urodę! :)
Zapraszam Cię do mnie na konkurs, do wygrania dowolna para bucików!
Pięknie wyglądasz a sweter jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńxoxoxo
Kochana ja myślę, że blog blogiem, opinie ludzi opiniami, a każda z Nas powinna robić to co uważa za słuszne. To Ty zakładasz daną rzecz danego dnia, Ty w tym idziesz ulicą, i co najważniejsze Ty masz czuć się w tym dobrze! Nie jakiś anonim..(znawca świata).
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na długi sweter! Pastele to Twoje kolory, nigdy z nich nie rezygnuj. I wiesz co? dzięki Tobie pierwsze raz zapragnęłam litów:D
Ja nie znalazłam jeszcze "swojego stylu", myślę, że ciężko będzie mi go znaleźć, bo podobają mi się zupełnie różne, skrajne rzeczy. Uwielbiam spódnice, sukienki, czyli to wykładniki bardzo kobiecego stylu, ale za chwilę zakładam szerokie, a la dresowa spodnie i jeansową koszulę. Poza tym nie chciałabym się się zamykać, zaszufladkować np. "nie założę tej rzeczy, bo nie pasuje do mojego stylu", wolę chyba na chwilę obecną bawić się i szukać. :D
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie, ale to już Ci mówiłam! (zazdroszczę 1.4! <3)
bardzo mi się podoba ten zestaw ;)
OdpowiedzUsuńTo, że Twoje (czy innych blogerów) zestawy są czasem do siebie podobne to wcale nie jest kopiowanie samej siebie, to nie jest monotonia- tylko po prostu Twój styl.
OdpowiedzUsuńLepiej ubierać to, co do Ciebie pasuje pod względem kolorystycznym, kroju, niż być przebranym :)
Lubię kolor Twojej tuniki!
Obserwuję już jakiś czas :)
Śliczny sweter!
OdpowiedzUsuńten sweterek jest genialny !!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie "góry" , gdy za oknem zimno i deszczowo !!!
na dodatek w różu <3
wow ale masz cudowny sweterek:) uwielbiam twoje delikatnie, subtelne zestawy:)
OdpowiedzUsuńKilka razy widziałam komentarze na blogach, które lubię, że powtarza się to samo.. Może jakiś schemat łączenia rzeczy się powtarzał, ale całość miała całkiem inny wyraz.. Lubię widzieć u blogerek spójność, tak np u Ciebie uwielbiam delikatność kolorów, zawsze jest coś łagodnego, dziewczęcego, niewinnego, powoduje to zawsze uśmiech na mojej twarzy ;d
OdpowiedzUsuńSweter chętnie bym Ci ukradła ♥
Śliczny kolor sweterka, ale w takich nie jest mi zbyt ładnie :/
OdpowiedzUsuńhttp://zabkanadusza.blogspot.com/
Napisz trochę o swoich włoskach? Jak się sprawują po ścięciu? Wiem, że preferujesz naturalną pielęgnację:) Mam podobnąa fryzurkę do Twojej sprzed ścięcia. I zastanawiam się właśnie nad zejściem z cieniowania. Wydaje mi się, ze mam podobną strukturę włosa do Twoich. Moje włoski są takie miękkie, słabo sie układają, lubią się puszyć itd. Czy Twoje włoski się falują? Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńWitaj Asiu! :) Masz rację, preferuję naturalną pielęgnację. Wygląda również na to, że nasze włosy rzeczywiście są do siebie bardzo podobne - moje są miękkie, delikatne, gęste ale niezbyt grube, puszą się i bardzo niechętnie układają tak, jak ja bym chciała. Falują się, w szczególności na skroniach, a z tyłu bardzo słabo.
UsuńJeśli chodzi o ścięcie, to bardzo się cieszę, że się na nie zdecydowałam - nie wiem jak zachowują się Twoje włosy, ale moje przed ścięciem wywijały się we wszystkie strony, bardzo puszyły, kompletnie nie układały i przez bardzo duże cieniowanie wyglądały mizernie, bo wydawały się być bardzo cieniutkie... Pomimo tego, że pozbyłam się praktycznie połowy długości włosów, to nie żałuję, bo moje problemy z układaniem na jakieś dwa miesiące kompletnie zniknęły :)
Teraz włosy zapuszczam, tym razem wszystkie tej samej długości i znów się układają po swojemu, ale to chyba dlatego, że to taka specyficzna długość. Moje włosy falują się mniej więcej od ucha w dół, więc kiedy przekroczyły tę długość, to końcówki zaczęły się przedziwnie wywijać. Mam nadzieję, że jeszcze kilka miesięcy i jakoś to będzie wyglądało :)
Mam nadzieję, że Ci pomogłam! :)
Dziękuję za odpowiedź. Ja od grudnia zeszłego roku stosuję pielęgnację wg Anwen;) Ponad rok zapuszczałam włosy do jednej długości, ale w czerwcu pękłam i znów mocno pocieniowałam, bo jakoś tak bardziej mi do twarzy w takim rozczochrańcu niż w gładkiej tafli... Ale teraz jak jest wilgoc na dworze to dosłownie moje włosy szaleją, wygladają jak kupa siana i nie chcą kompletnie współpracować. Dbam o nie jak szalona,maski płukanki, półprodukty a one wygladają jakbym nic z nimi nie robiła. I tak sobie pomyślałam, że to może przez to cieniowanie mam takie niefajne te włoski... Jeszcze raz dziękuję za odp. Powodzenia w zapuszczaniu!!!
UsuńMI nie przeszkadza jeżeli pewne elementy garderoby się pojawiaja, a posiadanie swoich ulubienców jest czyms normalnym. Tak samo zreszta jak kolorystyka. Bardziej irytuje mnie ślebe podążanie za trendami i tak jak np. duża część (w szczególności blogerek) staje się fanami burgundu, a wcześniej mięty, niezaleznie od tego czy pasuje to do ich typu urody i stylu czy nie. A Twoje zestawy mi sie podobaja, tak samo jak podoba mi sie ich konsekwencja. No a sweter jest przeuroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ewa
Wedlug mnie Twoje stroje się nie powtarzaja, wrecz przeciwnie! Za kazdym razem prezentujesz cos nowego, ciekawszego, a ta stylizacja przypadla mi bardzo do gustu :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że sweter nadaje nico dziwne, mało oczywiste proporcje co działa na niekorzyść stylizacji, ale kolorystyka jest za to świetna.
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wybacz ze dopiero odpisuje na komentarz ale miałam ostatnio bardzo ciezkie chwile i nie byłam w stanie nawet odpisywać - wysiadałam psychicznie :(
OdpowiedzUsuńno właśnie też tak o nich myślałam. wiesz jedna na bank się śmieje ale to jest takie wredne szm...isko :| wszyscy mają jej dość ale wszystkim brak odwagi jej o tym powiedzieć :|
hehhehehhehehehe dziekuje :):* dla mnie wygladasz bardzo sympatycznie ale charakterek wydaje mi sie ze masz :D
super sweter wygladasz w nim bardzo kobieco :)
Nie rozumiem tego jak można powiedzieć, że stylizacje itp są nudne i ciągle się powtarzają. Zrozumiałabym to gdybyś dodawała ciągle zdjęcia tej samej stylizacji tylko np. zdjęcia zrobione byłyby w innym miejscu. To że masz często tą samą torebkę nie świadczy źle i nie jest nudne. Bo tak to wynika z tego, że powinniśmy mieć tyle torebek i butów i innych ubrań ile wpisów na blogu, żeby nic się nie powtórzyło .. a myślę, że to nie jest możliwe :)
OdpowiedzUsuńświetny jest ten sweter:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny sweterek.
OdpowiedzUsuńzanim kilka słów o własnym stylu, to napiszę o Twoim - piękny kolor sweterka, cudna fryzura i paznokcie!!! niby detale ale jak ważne! wyglądasz tak .... "świeżo" :) i mogę oglądać takich Twoich wyglądów miliony :) a jeśli chodzi o własny styl, to nie wiem jak inni ale dla mnie bycie blogerką to pokazywanie tego, co noszę "na co dzień". Jeśli jakaś torebka jest moją ulubioną, to dlaczego miałabym na siłę zamieniać ją na inną tylko dlatego, że już była kiedyś na blogu. Ja nadal szukam własnego stylu ale coraz bardziej czuję, w czym, idąc ulicą, czuję się na tyle dobrze, że nie oglądam się za innymi dziewczynami z myślą "wow, ale fajny zestaw", "ale świetnie wygląda", ale to ale tamto... idę przed siebie i nie patrzę na innych dlatego, bo czuję się świetnie w tym, co mam na sobie. I nie chodzi o to, że jest to sukienka za 300zł z renomowanego sklepu. To może być "zwykły" sweter i legginsy ale jest "moje" :) a swoją drogą pokochałam legginsy jakiś czas temu i boję się uzależnienia ;)
OdpowiedzUsuń...ależ się rozpisałam :):):)
jeju jeju jeju!! ale ty masz piękną buźkę! obserwuję od razu i bez wahania!! :D
OdpowiedzUsuńdziękuje!:)
OdpowiedzUsuńa Ty co jeszcze nie spisz;PP
Masz cudny sweterek i torebkę:*
śliczna stylizacja, i ten sweterek! <3
OdpowiedzUsuńSprawę sprawiam jasno: nie zawsze jesteśmy w stanie wymyślić coś nowego. Jeśli w jednej, drugiej, trzeciej notce masz tę samą torebkę - nie zmieniaj tego na siłę. Skoro pasuje do zestawu? Zastanów się ile kosztowałaby Cię inna torebka do każdej notatki :) Zawsze jest ktoś, komu zależy, aby Tobie się nie udało. Sami chcą się wybić przez krytykę. Myślę, że to, że ktoś dwa razy wspomniał o tym, że coś się powtarza to nie znaczy zbyt wiele... Ale skoro sama zauważyłaś , że powtarza się mięta, róż, czerń i biel , to może zaszalej z pomarańczem, zielenią, chabrem ? Może warto raz na jakiś czas zrobić przełamanie na blogu, aby nieco go "odświeżyć" ? Nie jestem zbyt doświadczona w takich poradach, mam zaledwie 13 lat i jeszcze dużo przed sobą. Ale bardzo chciałabym Cię zobaczyć w jakiejś crazy stylizacji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :P
style-byy-ruda.blogspot.com
Prześlicznie! ; *
OdpowiedzUsuńYou look so beautiful, I love your jumper dress and shoes :) I'm doing a dress giveaway and would love if you could enter :)
OdpowiedzUsuńhttp://Heidi-likes.blogspot.co.uk
wspaniały słodki sweter, bardzo kobieco
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Ola
Urocze połączenie różu i czerni <3
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na Twój komentarz u mnie, oczywiście nie planuje chodzić tylko w nim :) kwestia dużej koszulki z bardzo wyciętymi pod pachą, tam było by widać trochę, ewentualnie coś zwiewnego, nie lubię paradować pół nago po ulicach miasta :)
pozdrawiam! :))
Jesteś cudowna! Marzy mi się rak sweterek :). Róż i czerń to idealne połączenie :)
OdpowiedzUsuńzakochałam sie w swetrze *.*! ostatnio mam fiola na punkcie takich luznych i dlugich :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz!. Przeglądając twoje posty stwierdziłam że ubierasz się bardzo interesująco i oryginalnie. Dziękuję za twój komentarz, z radością obserwuję i zapraszam czasami do siebie :). Buziaki,
OdpowiedzUsuńMarcelina
W zasadzie wczoraj zaczęłam nadrabiać zaległości u Ciebie, a dziś kończę ^^" Niestety o 23 nie potrafiłam nic sensownego wymyślić, co by Ci naskrobać w komentarzu, więc nawet nie próbowałam. Bo zaraz byś stwierdziła, że mnie chyba podmienili, gdybym Ci zostawiła 2 zdania :D Uczciwość przede wszystkim! I mimo że nie prowadzę bloga modowego, to doskonale potrafię sobie wyobrazić o czym mówisz. Bo zdarzało mi się trafić na takiego stereotypowego kwiatka, po czym za chwilę klikałam czerwony krzyżyk. Ale przecież nie wszystkie bloggerki takie są, czym jesteś najlepszym przykładem. Zawsze piszesz coś od siebie, jakieś przemyślenie i to niekoniecznie związane z ubraniami. Nie jest humanistką :D (akurat tu mnie z tą informatyką zaskoczyłaś, pozytywnie). Nie wierzę żebyś godzinami szalała po galeriach. A to, że w Twoich stylizacjach pewne elementy się powtarzają świadczy o tym, że nie kupujesz jakiejś części stroju tylko na raz, ale łączysz ją z innymi ubraniami i przede wszystkim dobrze się w niej czujesz. Poza tym torebki czy buty do najtańszych nie należą, więc nie da się do każdej stylizacji mieć innej. Chyba że zaczniesz pożyczać od koleżanek :D Ale to i tak nie ma sensu. Ja swoją torebkę mam 3 lata. Troszkę już się przeciera, podszewka w środku się lekko spruła, ale uwielbiam ją, bo jest bardzo pojemna, choć nie wygląda, dobrze się ją nosi, a poza tym jest w kolorze czarnym - uniwersalnym.
OdpowiedzUsuńI byłam w kuchni i straciłam wątek :D Ogólnie dobrze jest mieć swój własny styl, albo inaczej - dobrze jest wiedzieć, co ubierać, aby czuć się dobrze, wygodnie i pewnie.
Wyglądasz jak aniołek, bardzo kobieco ale subtelnie i delikatnie;)
OdpowiedzUsuńhttp://annaantje.blogspot.com/
To Ty miałaś być na spotkaniu! Bo się zastanawiałam kto miał przyjechać z Krakowa:) Nie wiem kiedy będzie następne spotkanie, nie sadzę, żeby wcześniej niż w lutym:)
OdpowiedzUsuńJaką ty masz cudowną urodę. Wyglądasz pięknie :)
OdpowiedzUsuńOjej, ależ uroczo wyglądasz, jakbyś znikła z ekranu jakiegoś filmu z lat 20. i przeniosła się do współczesności! :)
OdpowiedzUsuńTak, Trzebinia to moje rodzinne miasto, skąd wiedziałaś? ;)
dziękuję Ci bardzo! :*
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Twojej pudrowej torbie! Jest piękna :)
śliczna stylizacja! Masz świetny gust :) jestem tu pierwszy raz, ale podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie jeśli masz ochotę :)
Widzę, że mój obszerny komentarz nie spotkał się pod poprzednim postem z Twoją uwagą:( Miałam nadzieję, że podyskutujemy na ten temat;)
OdpowiedzUsuńKochana, daj mi chwilkę, tonę od tygodnia w przeróżnych sprawach i czasu mi brak na wszystko ;(
UsuńO! Super! To czekam na odpowiedź cierpliwie wobec tego:)
UsuńCzy mogę wiedzieć jakim sprzętem robione są Twoje zdjęcia? Pytam głównie o obiektyw. Bardzo mi się podoba ich jakość.. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAsia
Dziękuję! :) Obiektyw to 50mm f/1.4 i gorąco polecam, ale aparat - Sony a300 - to według mnie to straszna paskuda :P
UsuńLove your sweater dress. Especially the colour!
OdpowiedzUsuńhttp://www.counttofour.com
Świetna stylizacja, idealnie do Ciebie pasuje
OdpowiedzUsuńMi się podobasz w wersji pastelowych i tych mocniejszych. Nie przeszkadzam mi, ze rzeczy się powtarzają. Super ten sweterek, sama bym taki chciała:) Jakbyś miała jakieś ubrania na zbyciu, to ja chętnie bym je przejęła:D
OdpowiedzUsuńmi sie wydaje, że czasem może i blogerki chcą się do siebie upodobnić - podświadomie. jeśli wejdziesz między wrony...;)
OdpowiedzUsuńSweter jako sukienka? Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńnie wiem co, ale jest cos w Twojej urodzie ciekawego:) a poza tym przegladajac wczesniejsze posty- swietne outfity!:) pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńJesteś przeurocza i niepowtarzalna! Dla mnie - geniusz!
OdpowiedzUsuńlubie to!
OdpowiedzUsuń