Dnia 8 marca Kraków stanął na wysokości zadania po raz kolejny i dał pasjonatom mody szansę uczestniczyć w niesamowitym wydarzeniu, zorganizowanym w krakowskim Pasażu 13. Gala Maniewski 4 Ladies, zorganizowana przez stylistę fryzur Maćka Maniewskiego, obejmowała pokaz kolekcji Łukasza Jemioła oraz firmy odzieżowej Echo, a całość została uwieńczona niesamowitymi fryzurami przygotowanymi przez Maniewski Klub Fryzjerski. Impreza poprowadzona została przez Sonię Bohosiewicz, a pomiędzy pokazami na scenie wystąpiła Ada Szulc, zachwycając przybyłych gości swoim głosem.
Jako blogerkom, umożliwiono mnie i
Kamili wejście za kulisy i poczucie niepowtarzalnego klimatu, jaki panuje tam przed pokazem - skrupulatne przygotowania, dopinanie wszystkiego na ostatni guzik, ostatnie narady i oczekiwanie na właściwy moment. Zarówno modelki, jak i wizażyści i fryzjerzy przygotowywali się od samego rana przez długie godziny na tę jedną krótką chwilę, jaką jest przejście przez modelki po wybiegu i zaprezentowanie wszystkich kreacji. Razem z Kamilą patrzyłyśmy z niemałym zainteresowaniem, jak w ostatnich minutach przed wyjściem dopracowywane są najmniejsze szczegóły - wszystko po to, by przez te kilka chwil wszystko na wybiegu wyglądało idealnie.
Kolekcja wiosna/lato 2013 zaprojektowana przez Łukasza Jemioła i tym razem nie zawiodła. Choć kolorystycznie dominowały stonowane szarości, beże, biel oraz czerń, to świetnym przełamaniem były złote, metaliczne wstawki, wszechobecne cekiny i błyszczące materiały. Podobnie jak w poprzednich sezonach, tak i w tym obecna była asymetria w krojach i ażurowe faktury, a gdzieniegdzie przewijały się strzępione materiały.
Najbardziej w mój gust trafiły wszelkie sukienki zaprojektowane w tym sezonie przez Łukasza Jemioła - subtelne, delikatne i zwiewne, idealnie podkreślające kobiecość. Oglądając je na modelkach zazdrościłam, że to nie ja je noszę, bo szczerze mówiąc to kilka z nich chętnie zobaczyłabym w swojej szafie... :)
Wydarzenie zrobiło na mnie ogromne wrażenie nie tylko pod względem jakościowym, ale i organizacyjnym - wszystko nie dość, że wyglądało pięknie i profesjonalnie, to było dopięte na ostatni guzik. Po pokazach odbył się recital Justyny Steczkowskiej, a goście zostali zaproszeni na poczęstunek.
Mam nadzieję, że to nie ostatnia tak udana impreza modowa w Krakowie i że już niedługo będę miała okazję uczestniczyć w czymś równie emocjonującym, co gala Maniewski 4 Ladies!
Pięknie wyglądałaś .....Zazdroszczę że mogłaś być na takim invencie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i Zapraszam do siebie ...
evencie :)
Usuńiwęcie!
UsuńKraków dał radę! Mam nadzieję, że z biegiem czasu coraz więcej tego typu wydarzeń będzie miało miejsce w naszym kochanym Krakowie, bo na razie po względem eventów to jesteśmy daleko w tyle.. ;)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie Ty jak zwykle piekna :) pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJej, świetny wygląd bloga. :) Aż miło słyszeć ,że w Krakowie miało miejsce jakieś dobre wydarzenie modowe. :)
OdpowiedzUsuńMi daleko do takich imprez, nie mniej miło popatrzeć :D Zwłaszcza na Ciebie :D
OdpowiedzUsuńŚwietne wydarzenie.:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że mogłaś uczestniczyć w takiej gratce:)
Pozdrawiam!
Świetne wydarzenia..zazdroszczę! Wyglądałaś ślicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
AeM
Jak tu inaczej! Jak tu ładnie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że impreza Ci się podobała ;)
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń