Witajcie moi drodzy :)
Już jutro Jesienny Fashion Show i konkurs w Galerii Krakowskiej, co powoduje, że od rana jestem niespokojna - na niczym nie mogę się skupić i nieco się stresuję. Staram się być jednak dobrej myśli i mam ogromną nadzieję, że są osoby, które trzymają i będą trzymać za mnie kciuki :)
Czy macie czasem wrażenie, że nie ma takiej siły, która byłaby w stanie was powstrzymać? Często męczą mnie przeróżne wątpliwości i pytanie o sens robienia przeróżnych rzeczy, co odbija się na moich działaniach - nie mam ochoty się wysilać i wkładać energii w pasje, rzeczy które mnie interesują i czynności dające mi satysfakcję. Ostatnio staram się jednak odwrócić tę tendencję i zaczyna mnie wypełniać przekonanie o tym, że dam sobie radę bez względu na wszystko. Od kilku dni wstaję, chodzę spać i zmywam naczynia w rytm "Seven Nation Army", nucąc pod nosem. "I'm gonna fight 'em off, a seven nation army couldn't hold me back". Walczę ze swoim lenistwem, wątpliwościami i niechęcią do wszystkiego, a chciałabym podkreślić, że zniechęcam się bardzo łatwo - oj, za łatwo. Jest całe mnóstwo rzeczy, którymi zajmowałam się dość długo, ale koniec końców się z nimi pożegnałam. Nie jest to bynajmniej spowodowane słomianym zapałem, bo na tę przypadłość zdecydowanie nie cierpię. Czasem wkładam w coś wszystkie swoje siły, poświęcam się bez reszty, robię co mogę... a w zamian nie dostaję nawet połowy tego. Nie twierdzę, że mi nie wychodzi, bo jest wręcz przeciwnie - bardzo często jestem dobra w tym co robię, o ile się temu naprawdę poświęcam. Problem tkwi gdzie indziej - efekty nie są wprost proporcjonalne do ilości pracy, jaką wkładam w pewne rzeczy. Do tego zdarzają się osoby, które mają ogromne szczęście nie przykładania się zbytnio i osiągania o wiele większych rezultatów. Rodzi to frustrację - uczucie, które w tym znaczeniu towarzyszy mi praktycznie od zawsze. Od zawsze się staram i od zawsze zależy mi, by być w czymś dobra, a dookoła mnie obserwuję osoby, które bez większego wysiłku taki efekt osiągają. Przychodzi więc moment, kiedy mam dość bycia jedynie dobrą, całkiem niezłą jak na swoje warunki lub jedną z lepszych. Po tylu staraniach chcę być wreszcie najlepsza. Chcę czuć satysfakcję zamiast frustracji i nie rzucać z tego powodu rzeczy, które wychodzą mi naprawdę nieźle.
Z moich głośników wydobywają się dźwięki "Seven Nation Army", a ja staram się, by nic nie było w stanie mnie powstrzymać: ani moje wątpliwości, ani frustracja, ani inni ludzie. Muszę wreszcie przestać patrzeć na innych i skupić się na sobie, na moim własnym dążeniu do celu.
Chociaż teraz trudno mi sobie wyobrazić, że mogłabym się tak ubrać i nie zamarzać, to jednak jeszcze kilka dni temu było to możliwe. Patrzę na poniższe zdjęcia i niesamowicie żałuję, że sezon krótkich rękawów, bluzek na ramiączkach i lekkich ubrań się kończy.
W moim zestawie po raz kolejny postawiłam na zabawę kolorami, która w komponowaniu stroju sprawia mi zdecydowanie największą frajdę :) W tym zestawie mogliście się już przekonać, jak pięknie komponuje się mięta z pudrowym różem, ale co się stanie, gdy dołączyć do tego niebieski?
W skład mojego zestawu wchodzi znana wam już koronkowa bluzka z baskinką zakupiona na allegro oraz torebka z Asosa. Niebieskie buty z Nine West również nie raz przewinęły się na tym blogu, a to głównie za sprawą niesamowitej wygody :) Nowym elementem są niebieskie spodnie z Bershki, za którymi się musiałam co nieco nachodzić - uważam jednak, że warto było, bo nie dość że są ładne i wygodne, to spełniają moje podstawowe wymaganie co do spodni - są biodrówkami! Nie znoszę spodni z wysokim stanem i takie chyba nigdy nie zagoszczą w mojej szafie :)
Jeśli chodzi o biżuterię, to pewnie zauważyliście, że ostatnio preferuję minimalizm - tym razem zdecydowałam się tylko na jedną skromną, choć śliczną bransoletkę autorstwa Moniki ze Złotego Pudelka.
Przepraszam was, że jestem dziś tak mało wylewna... ale mam wrażenie, że nerwy mnie zjedzą, więc chyba czym prędzej się położę, by przynajmniej być jutro wyspana :)
Życzcie mi powodzenia!
trzymam kciuki ♥
OdpowiedzUsuńale słodki look :)
OdpowiedzUsuńwyglądasz mega słodko i uroczo, podoba mi się :) śliczna bluzka!
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam :*
http://cocomints.blogspot.com/
piękne zestawienie kolorystyczne! kobal jest jedym z moich faworytów! lubię takie subtelne stylizacje!
OdpowiedzUsuńkup zmywarkę :)
OdpowiedzUsuńHaha, dobry pomysł :) Żelazko już mam, teraz czas na zmywarkę ;)
Usuńprzepiekna mietowa bluzeczka ;-) Gdzie kupilas ;>
OdpowiedzUsuńhttp://enormouslycheap.blogspot.com/
Już mi brak słów na te wszystkie przepiękne Twoje kreacje ;)
OdpowiedzUsuńpiękna baskinka <3
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tej bluzce i torebce <3 cudeńka !!
OdpowiedzUsuńhttp://www.nivea.pl/Porady/ext/pl-PL/mezczyzna_marzen#/nivea/web/man/267 zagłosuj na mnie jeśli możesz w wolnej chwili ( trzeba spisać liczby z obrazka i wcisnąć zagłosuj ) będe wdzięczna :*
Kochana te spodnie bardzo ładnie układają się na Twojej sylwetce! Podkreślają jej atuty:) Jak zawsze pięknie!
OdpowiedzUsuńI powodzenia w konkursie! trzymam kciuki:)
Ewa
piekna torba ;)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądasz :) Piękna torebka :) POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńKolor spodni obłędny!
OdpowiedzUsuńu ciebie jak zawsze pięknie, dziewczęco, romantycznie;)
OdpowiedzUsuńurocza bluzeczka!:)
OdpowiedzUsuńPiękna bluzka, ta korona jest przeurocza! :)
OdpowiedzUsuńŁadniutki blog :))
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
king-stonn.blogspot.com
no i po wszystkim. ;) nie docenili nas, ich strata ;p kochana, ja Cię w ogóle nie poznałam, że Ty to TY! :O :*
OdpowiedzUsuńWyglądasz tu wręcz idealnie.Ta śliczna koronkowa baskinka i przepiękne delikatne bransoletki.Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńWyglądasz bosko! Te chabrowe spodnie są wręcz przepiękne:) Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńbluzeczka i torebka piękne ! urocze kolorki :))
OdpowiedzUsuńśliczna bluzeczka!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz widziałam cb an konkursie szafiraek byłaś fajnie ubrana ale ja na miejscu jurorek wybrała bym kompletnie inne zwyciężczynie ;p
OdpowiedzUsuńniestety nie widziałam cb potem po pokazie ;c
pozdrawiam Ann
Cudowna stylizacja! W szczególności zakochałam się w bluzeczce, w której wyglądasz po prostu nieziemsko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do siebie na
floweryblog.blogspot.com
+ oczywiście obserwuję :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że jednak wszystko dobrze poszło
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!! :*
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie, bluzeczka i spodnie tworzą bardzo miłą dla oka, spójną całość. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowego posta z... Niespodzianką na końcu^^;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny, dziewczęcy look. Podoba mi się jak połączyłaś kolory. Też miewam takie dni, niestety, że kompletnie nic mi się nie chcę, nawet rzeczy które kocham i sprawiają mi ogromna przyjemność. Całe szczęście to trwa krótko i wraca mi zapał :)
OdpowiedzUsuńcudowny outfit! bluzeczka jest przesliczna!
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspolna obserwacje?:*
no właśnie, tak jakoś nie pogadałyśmy ani nic! ale, może nadrobimy :) aż tak się stresowałaś?
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw ;)
OdpowiedzUsuńcałość świetna !! piękne buty :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietna bluzeczka. Bardzo mi się podoba!:)
OdpowiedzUsuńhej, dzięki za odwiedzenie bloga :)
OdpowiedzUsuńpierwszy zestaw jest nieziemski :)! świetne zdjęcia...
+ obserwuję :P
pozdrawiam, Ada. ;-)
Bluzka jest prześliczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny bloga i za komentarz!
Cenię sobie takie uwagi, Pozdrawiam!